Opracowała: Maja Hassen (1)
I rok analityki bezpieczeństwa w PWSZ Gniezno
20 października 2020 r. doszło do szturmu na więzienie w Demokratycznej Republice Kongo – DRC (Democratic Republic of Congo), w trakcie którego uwolniono przynajmniej 1300 więźniów. Do ataku przyznały się Sojusznicze Siły Demokratyczne (Allied Democratic Forces – ADF) – organizacja zbrojna powiązana z Środkowoafrykańską Prowincją Państwa Islamskiego (The Islamic State’s Central African Province) (2).
Jezioro Kiwu leżące pomiędzy Rwandą a DRC
fot. Krzysztof Danielewicz
Do zdarzenia doszło w godzinach wczesnoporannych, a celem napastników był centralny zakład karny (Kangbayi central prison) (3). W tym samym czasie inna grupa napastników zaatakowała bazę wojskową sił kongijskich w mieście Beni w północnowschodniej części kraju (4).
Według słów burmistrza miasta, Modeste Bakwanamaby, w więzieniu znajdowało się 1456 osadzonych, z których około 1335 uciekło. Jeden z nich zmarł w trakcie starcia, o czym informuje Mathias Gillmann, rzecznik Misji Stabilizacyjnej ONZ w Demokratycznej Republice Konga MONUSCO (United Nations Organization Stabilization Mission in the DR Congo) (5).
Miejscowi dziennikarze, korzystający ze źródeł policji, informowali o dwóch zastrzelonych uciekinierach. Łącznie z 20 osadzonymi, którzy zdecydowali się na powrót, w Kangbayi pozostało 110. Więźniowie od pewnego czasu byli przekonywani do ucieczki przez współwięźniów należących do grupy terrorystycznej (6).
W dniu zamachu nie można było skontaktować się z przedstawicielami rządu, aby uzyskać komentarz w tej sprawie. W żaden sposób do sytuacji nie odniósł się również prezydent DRC Félix Tshisekedi. Burmistrz miasta zwrócił się o pomoc do opinii publicznej, prosząc o informowanie o wszelkich podejrzanych osobach. Według raportów „Reuters” w więzieniu Kangbayi przebywało wielu członków ADF (7).
Ludność Beni jest oburzona faktem ucieczki tak dużej liczby więźniów. Jeden z mieszkańców miasta, Sadi Amundala, w wywiadzie dla „The Associated Press” zwracał uwagę na problem dotyczący warunków życia w więzieniach oraz mówił o konieczności wzmocnienia obecności policji i wojska, by zapobiec na przyszłość takim zdarzeniom (8).
DRC jest dużym krajem, którego rząd centralny ma ograniczony zasięg i możliwość szybkiego reagowania, natomiast Beni leży w obszarze od dawna borykającym się z przemocą. W 2017 r. doszło już do podobnego ataku na więzienie Kangbayi, kiedy to uzbrojeni mężczyźni uwolnili ponad 900 osadzonych. Według lokalnej prasy za operację odbicie więźniów również odpowiadali członkowie ADF (9).
Jezioro Kiwu, w rejonie kongijskiego miasta Goma
fot. Krzysztof Danielewicz
W pochodzącym z 2018 r. raporcie „Congo Research Group” z Uniwersytetu Nowojorskiego stwierdzono, że ADF otrzymały pieniądze od finansisty powiązanego z Państwem Islamskim. ADF są oskarżane o zabicie setek ludzi. W 2016 r. sąd wojskowy w Beni rozpoczął prowadzenie procesów bojowników grupy i ich sojuszników. Lucha (10) (Lutte pour le Changement), organizacja praw człowieka działająca w Kongo, poinformowała w swoim oświadczeniu, że wśród uwolnionych więźniów jest kilku znanych i groźnych przestępców, którzy brali udział w poprzednich atakach zbrojnych (11).
Sojusznicze Siły Demokratyczne zostały utworzone w 1995 r. w górskim rejonie przy granicy z Ugandą. Według ekspertów ONZ, zajmujących się sytuacją w DRC, w 2013 r. organizacja liczyła 1200-1500 uzbrojonych członków operujących w rejonie północno-wschodniego Beni. Wraz z kobietami i dziećmi do ADF należało wówczas 1600-2500 osób. Ich dowódcą wojskowym jest Hood Lukwago, a przywódcą – Jamil Mukulu. W efekcie licznych operacji zbrojnych przeprowadzanych m.in. w latach 2013-2014 przez Kongijskie Siły Zbrojne (Congolese Armed Forces, FARDC) oraz MONUSCO, ADF podzieliły się na mniejsze grupy, co miało utrudnić ich skuteczne zwalczanie (12).
Jezioro Kiwu, w rejonie kongijskiego miasta Goma
fot. Krzysztof Danielewicz
Sytuacja na wschodzie Kongo od lat jest niestabilna, działania FARDC są nieefektywne, a ADF cały czas przeprowadza ataki na wsie, dokonując licznych gwałtów i mordów, często przy wykorzystaniu prymitywnych narzędzi, jak maczety (13).
Trwający od 1998 r. konflikt w Demokratycznej Republice Konga pochłonął prawie 4 mln ludzkich istnień, a dodatkowe 3,4 mln zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się dzieci. Ponad połowa z 55 mln ludności w DRC to osoby poniżej 18 roku życia. Co piąte dziecko nie dożywa wieku 5 lat, połowa dzieci pomiędzy 6 a 11 rokiem życia nie uczęszcza do szkoły, a co trzecie jest niedożywione. Dodatkowo według niektórych szacunków co dziesiąte dziecko straciło jednego lub oboje rodziców z powodu AIDS. Tysiące dzieci zostało wcielonych w szeregi uzbrojonych grup lub padło ofiarami łamania praw człowieka, w tym morderstw i gwałtów (14).
Demokratyczna Republika Konga to państwo leżące w środkowej Afryce, w dorzeczu rzeki Kongo, z niewielkim dostępem do Oceanu Atlantyckiego. Powierzchnia kraju wynosi niewiele ponad 2,3 mln km2, którą zamieszkuje 71,4 mln ludzi (dane z 2013 r.). Graniczy z Republiką Środkowej Afryki (1577 km), Sudanem Południowym (628 km), Ugandą (765 km), Rwandą (217 km), Burundi (233 km), Tanzanią (459 km), Zambią (1930 km), Angolą (2511). Językiem urzędowym jest francuski, a stolicą Kinszasa. Mieszkańcy posługują się walutą frank kongijski (15). DRC mimo wielkich zasobów surowców pozostaje jednym z najbiedniejszych krajów świata. Nieustający kryzys gospodarczy uniemożliwia rozwój gospodarczy i przyczynia się do dużego bezrobocia. Najważniejszą gałęzią gospodarki jest górnictwo. Głównym rejonem górniczym jest prowincja Katanga, słynąca z wydobywania rud metali, w szczególności kobaltu i miedzi. Eksploatacja diamentów szczególnie ważna jest dla prowincji Kasa. Ponadto ze złóż u ujścia rzeki Kongo wydobywa się ropę naftową oraz na niewielką skalę również siarkę, kadm, ołów, cynk, tantal i niob, cynę, wolfram, węgiel kamienny, złoto i srebro. Ponad 60% ludności jest zatrudniona w rolnictwie, co również stanowi istotną część gospodarki państwa. Gospodarstwa bywają bardzo rozdrobnione. Uprawia się głównie maniok, kukurydzę, banany, ryż, papaje, bataty oraz jam i mango. Plantacja upraw roślin towarowych obejmuje kakaowiec, palmy olejowe, kauczukowiec, bawełnę, trzcinę cukrową oraz herbatę. Transport odbywa się głównie szlakami wodnymi, ponieważ tylko około 2% to drogi utwardzone (16).
Szturm na więzienie w Demokratycznej Republice Kongo